Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ekstraklasa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ekstraklasa. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 marca 2009

Nicklas Bendtner tygodnia: Semir Štilić

Drużynę Lecha Poznań można lubić albo nie (odkrywcze, prawda?). Tak samo jest z bośniackim pomocnikiem Kolejorza, Semirem Štiliciem. Trzeba jednak zarówno Poznaniakom jak i Štiliciowi oddać, że dodają naszej lidze kolorytu. I nawet, gdy nie strzelają pięknych bramek, ich akcje warto oglądać. Na przykład tę z meczu przeciw Arce Gdynia.

Tym razem nagroda imienia Nicklasa Bendtnera mogła pojechać tylko i wyłącznie do Poznania. Jeśli w przyszłości powstanie wyróżnienie typu "Nicklas Bendtner 2009", Semir będzie na pewno jednym z faworytów.


Do następnego tygodnia.

sobota, 31 stycznia 2009

Derby Warszawy zagrożone przez...drzewo

Zbliżają się zaplanowane na 28 lutego derby Warszawy. Oczywiście na razie jedynie małymi kroczkami, niemniej jednak z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej meczu Polonii z Legią. Ostatnio napłynęły do nas dwie wiadomości. Jak to zwykle bywa, jedna jest dobra, a ta druga nieco gorsza.

Zacznijmy od dobrej: Ponoć Polonia lada chwila będzie miała stadion, na którym mecz miałby być w ogóle rozegrany. Uff...oddychamy z ulgą. Będzie stadion, będą derby!
Jak się jednak okazuje - nie do końca (teraz jest ta gorsza): Według policji stadion przy ul. Konwiktorskiej nie nadaje się do przyjęcia kibiców. A wszystko przez...drzewo w sektorze gości.

Stołeczna policja już od dwóch lat! domaga się jego wycięcia, Polonia od dwóch lat powtarza: "Już wycinamy, już za chwilę, tzn jutro...yyy...najpóźniej pojutrze drzewa nie będzie". A drzewo jak stało tak i stoi. Czemu tak trudno się go pozbyć? Rzecz nie w tym, że w Warszawie nie ma kto go wyciąć. Wręcz odwrotnie. Problemem jest co zrobić, do kogo pójść i z kim porozmawiać, by w ogóle można było się tym zająć.
Stadionem (a przy okazji również drzewem) zarządza WOSiR (Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji). Teoretycznie więc powinno wyglądać to tak: policja zgłasza w Polonii, a Polonia zgłasza w WOSiRze, że jest taka i taka sprawa i drzewa ma nie być. Bo jak będzie to nie będzie meczu ani z Legią ani z Lechem ani nawet z Izolatorem Boguchwała. WOSiR z kolei po przyjęciu takiego zgłoszenia składa wniosek o pozwolenie na wycinkę do Zarządu Dzielnicy Warszawa Śródmieście. Tam już oczywiście tylko piecząteczka, podpisik i sprawa załatwiona.
Proste, prawda? Ale drzewo jak stało tak i stoi. Wszystko wskazuje więc na to, że ten krótki łańcuszek musi mieć jakieś słabsze ogniwo, które ta sprawa zwyczajnie przerasta. A zatem co w tej urzędniczej maszynce nie zadziałało? Albo inaczej - kto nie zadziałał?
Policja? Nie.
Polonia? Nie - klub nie zarządza stadionem.
Śródmiejscy urzędnicy? Nie - w październiku zeszłego roku na spotkaniu poświęconym modernizacji stadionu przy Konwiktorskiej, Marcin Rzońca, zastępca burmistrza mówił, że pozwolenie może dać od ręki, ale najpierw ktoś tę rękę musi wyciągnąć. Ktoś w sensie WOSiR.
WOSiR? ... a drzewo jak stało tak i stoi.

sobota, 20 grudnia 2008

Grosicki (znowu) w Ekstraklasie

Kamil "moje kłopoty to już przeszłość" Grosicki wraca do Ekstraklasy. Krupierzy zacierają ręce, kibice Jagiellonii myślą "może się zmienił?", a kibice Legii mają wątpliwości i myślą "pewnie się nie zmienił, ale może jednak?".

Ale po kolei. Grosicki to klasyczny przykład wielkiego talentu, który ma jeszcze większy talent do marnowania go. Karierę zaczął w szczecińskiej Pogoni, w barwach której zadebiutował w Ekstraklasie w 2006 roku mając niespełna 18 lat. Jeszcze podczas gry w Szczecinie chodziły słuchy, że jednym z podstawowych pytań jakie Kamil codziennie sobie zadaje jest: "Czerwone czy czarne?".
O Grosickim głośno się zrobiło jednak dopiero rok później, gdy tuż po przeprowadzce do Legii Warszawa odmówił wyjazdu na młodzieżowe mistrzostwa świata tłumacząc się, że chce się skoncentrować na występach w klubie. Pobyt w Warszawie rozpoczął od słów (a jakże by inaczej): "Hazard to już przeszłość, teraz liczy się tylko Legia". Pięć miesięcy później był już w zamkniętym ośrodku na odwyku. Wysłał go tam klub, opłacając przy okazji jego miesięczny pobyt. Dostał jeszcze jedną szansę, pojechał z Legią na obóz przygotowawczy, otrzymał powołanie do reprezentacji Polski i...wyjechał do Szwajcarii, aby "rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu" w FC Sion, dokąd został wypożyczony do końca 2008 roku. Tam zaczął jak zwykle, szybko wywalczył sobie miejsce w składzie, podawał, strzelał, grał coraz lepiej. Ciągle jednak najlepiej grało mu się tu. W sierpniu został odsunięty od zespołu i od tego czasu nie rozegrał ani jednego meczu.
Teraz wraca. Wiosną będzie występował w Jagiellonii Białystok. Po podpisaniu kontraktu na oficjalnej stronie klubu można było przeczytać, że "szybko odbuduję tu swoją formę" i "szkoda, że w Szwajcarii pojawiły się problemy". No szkoda. Ciekaw jestem czy w białostockim klubie jest choćby jedna osoba, która nie zadaje sobie pytania kiedy (nie czy) problemy wrócą.

Czym jestem dzisiaj? Zerem. Czym mogę być jutro? Jutro mogę zmartwychwstać i na nowo zacząć żyć! Mogę odnaleźć w sobie człowieka, dopóki ten jeszcze nie zginął!

F. Dostojewski "Gracz"

PS Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, życzę Kamilowi wysokich wygranych ;)